To będzie najefektowniejsza gra z mechami

Dostałem klucz do bety Titanfall, nowego hitu byłych autorów Call of Duty. Zmienili oni Activision na EA, ale jedno pozostało bez zmian. Chłopaki wiedzą jak zrobić efektowną, szybką i miodną strzelaninę w multiplayerze. Bez zmian zostały też wszelkiej maści podobieństwa spopularyzowanych przez Modern Warfare elementów. Nie zmienia to faktu, że Titanfall jest nową marką, która w portfolio EA wydaje się być odpowiedzią na Call of Duty.





Na początku kilka słów jakie napisał Grzegorz Kopeć znany jako CzesiuGM, autor swojego własnego kanału na YT oraz współpracownik tvgry.pl i miastogier.tv:

Przed odpaleniem bety Titanfall myślałem, że ten tytuł to typowy średniak, który nie zaoferuje nic owego i powieli to co już widzieliśmy. Na moje szczęście się myliłem. Szybka i dynamiczna akcja sprawia, że grając w ten tytuł w nasze żyły pompowana jest mocna dawka adrenaliny. Widowiskowe starcia, które z pewnością utkną mi w pamięci. W dodatku gdy zasiądziemy za sterami tytułowych Tytanów czujemy się naprawdę mocni. No i nie można zapomnieć o pomyśle ewakuacji po skończonym meczu. Praktycznie wszystko co zobaczyłem w becie sprawia, iż czekam na premierę z wywieszonym jęzorem. Jedyne czego się obawiam to polityka EA, którą znamy z Battlefielda. Nie będzie miło zobaczyć po premierze 20 DLC, a coś mi mówi, że tak może być.


Titanfall odmówić nie mogę efektowności. Gra jest bardzo szybka, dynamiczna i daje dużo przyjemności z obcowania ze sobą. Widać i czuć tutaj ducha Call of Duty i Ci, którzy twierdzą, że będzie to taki klon Coda z mechami mają trochę racji. 


Nie oczekiwałem po tej grze niczego, ale wiedziałem, że szykuje się gruby towar, taki sprzedający się w milionach sztuk. Nie jest łatwo nowym markom i nawet EA niewiele pomaga o czym przekonał się Bulletstorm. Wydaje się, że Titanfall ma siłę przebicia o czym świadczy liczba chętnych na klucz w wersji beta. No, ale większość chciała przeczytać co sądzę o wczesnej wersji hitu.

Tak jak napisałem wyżej, tytuł będzie hitem. Przyjemnie się strzela, a akcje mechami są mocno nastawione na działania zespołowe. Nie są to starcia jak w innych grach z wielkimi robotami. Tutaj będąc w maszynie dalej czujemy moc uderzenia, ale nie możemy czuć się bezkarni. Zwykły panolek dalej może nas rozwalić kilkoma strzałami z wyrzutni albo po prostu skoczyć na nas i zacząć "dosiadać".


Kolejny element to mały detal, ale dający do myślenia innym. Motyw z ewakuacją na końcu gry jest tak mega i tak dziwi, że nikt tego nie wprowadził, że szok. W skrócie, po przegranej/wygranej rundzie w niektórych trybach nie ukazuje się plansza z podsumowaniem. Mamy jeszcze jedno zadanie, a mianowicie dostać się do punktu ewakuacyjnego i wskoczyć do naszego transportera. +10 do wczuty w zabawę.

Po tej krótkiej chwili jestem w stanie spokojnie powiedzieć, że Titanfall zapowiada się na wyśmienitą strzelaninę sieciową. Mimo, że trochę już przejadłem się tak dynamicznymi akcjami chyba zagram. Najpierw trzeba tylko wymienić sprzęt. Tak, to jest priorytet.
Polecam spróbować, bo kody do betki rozdają na lewo i prawo.