Niesamowite maszyny #3 - OMSI Symulator Autobusu

Z symulatorami większości kojarzą się produkcje o topornej grafice i mnogością zaawansowanych opcji, które rozkminią tylko nieliczne jednostki wyspecjalizowane w danej branży. Ile razy jadę miejską komunikacją tyle razy zastanawiam się jak to jest być takim szoferem dla mas. Nie jest to zawód łatwy, wszak ludzie różnie zachowują się i reagują na nasze poczynania. Tym razem na warsztat wziąłem OMSI Symulator Autobusu i wiem, że pierwsze 10 minut nie powinny nikogo zrażać. To na prawdę udany twór z topornym interfejsem. Znacie te opowiadania o brzydkiej Niemce przeobrażającej się w cudną kobietę? Ja też nie, ale gra na zewnątrz jest na to pierwsze, a w środku(dla fanów) jak to drugie. Sami sprawdźcie.


I wstrząsnął się po trzykroć... tak rzekłaby Biblia pisana teraz i przy moim pierwszym odpaleniu tej produkcji. Porównując to do czegoś, sam nie wiem, potrzepało mnie jak picie ciepłej wódki, albo widok niemieckiej kobiety dla tych niepijących. Interfejs wygląda jak edytor map do gry, a nie jak sama produkcja. U góry paski z opcjami jak w programie do edycji czegoś, a sama gra nie ma nawet fabuły czy czegoś na jej wzór. Od razu powiem, że z samymi teksturami i jakością oprawy również nie jest wesoło. Nazwę to po prostu, egzotyczny styl graficzny obrali sobie twórcy za wzór do naśladowania. A szkoda, bo na prawdę jest wiele, wiele silników graficznych, nawet tych niezależnych twórców, które generują dużo lepsze efekty. Cóż nie można mieć wszystkie - mawiał Paulo Coelho.

Podchodzę do tego z wiarą, że pokaże mi jak to jest być tym bus driverem. Tym gościem, który jest za kierownicą krążownika szos i rozwija zawrotne prędkości, jednocześnie dając porwać się swoim rajdowym umiejętnościom... szkoda tylko, że na dziurach akurat. I tykam to kijem, zabieram się jak do dziewicy i co się okazuje? To ma dwa razy więcej symulacyjnych opcji niż myślałem, wiedzieliście, że trzeba nawet włączać i regulować ogrzewanie, bo pasażerowie mogą się wkurwić i wysiąść? Chyba byłem złym kierowcą, olałem sprawę. Gra nie ma czegoś takiego jak samouczek, nie ma pokazane co do czego służy, coś Ty myślał, to jest SYMULATOR. Jedyne wyjście to ratunek w sieci lub zapytanie kogoś z rodziny do czego ten wielki czerwony służy(oczywiście jeżeli posiadamy takiego kierowcę busa w swoim genealogicznym składzie).

I to jest fajne. Miło jest samemu nauczyć się czegoś, co na prawdę jest w autobusie i trzeba zrobić zanim się ruszy w trasę. Pierwsze co to oczywiście zaprogramowanie naszej tablicy wyświetlającej numer i kierunek jazdy naszej linii, którą akurat prowadzimy. 20 minut z życia wyjęte, bo nie może to być takie łatwe. Trzeba wklepać odpowiedni kod, którego oczywiście nie mamy podanego, szybki skok do instrukcji pdf i wszystko jasne. Później zamknięcie drzwi, zwolnienie ręcznego i ruszamy w drogę. Wsiadają te mocherowe dziadyki, zajmują miejsca, a co bardziej uczciwi kupują bilety. Tutaj też nie ma lekko, wydać resztę, dać odpowiedni bilet. Jezu co oni myślą, jestem zwykłym kierowcą, a nie człowiekiem maszyną. I jedziesz dalej... Właśnie tylko czy 126 na skrzyżowaniu jedzie prosto czy skręca w lewo? Radzę dobrze zapamiętać trasę naszej podróży, bo można się przejechać... i to dosłownie.

OMSI Symulator Autobusu obnaża wszystkie czynności kierowcy miejskiego. Tutaj nie ma mowy o uproszczeniach, a jedyne czego nie robimy to nie pomagamy niepełnosprawnym(nie ma takowych) i nie prowadzimy kontroli biletów. Poza tym wszystko jest w naszych rękach. Nie możesz zbyt gwałtownie hamować, możesz gadać przez mikrofon, włączać klimatyzację bądź ogrzewanie, nie możesz zamykać drzwi przed nosem pasażerów. No ogrom takich zdawałoby się pomijanych przez autorów innych gier elementów, które składają się na wczucie w naszą rolę. Denerwują toporne zgrzyty graficzne i sterowanie, które swoją drogę rozbiło się o kant dupy... wielkiego zada słonia. Ludzi odpowiedzialnych za interfejs, a raczej jego programowanie powinno wydalić, a co najmniej wypieprzyć na korepetycje z dziedziny "Przyjazny interfejs". Niezmiernie dużym plusem jest otwartość na nowe mapy, pojazdy i modyfikacje. Co przyjdzie na myśl moderom to pojawia się w grze, są większe miasta Europy, nowe busy i wiele innych dodatków. 

Tak jak polecałem Symulator Demolki i Symulator Pociągu 2013 każdemu, tak OMSI Symulator Autobusu jest absolutnie pozycją dla ciekawskich i pasjonatów. Osoba chcąca pograć w coś przez chwilkę tylko się wkurzy i zrazi. Nie jest to tytuł dla każdego i nie każdy potrafi to zrozumieć. Ja byłem zainteresowany i realnie zafascynowany pracą kierowcy autobusu, ale jeżeli ten zawód miałby wyglądać tak jak gra - bez komentarza. Zdecydowanie polecam owym ciekawym i wkręconych w klimat, reszta i tak oleje i zagra w Call of Duty.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Wielka piątka dla Techlandu za udostępnienie gry do testów, jak polubicie ich profil być może doczekacie się konkursu :)