Symulator IQ - Bridge Project

Kiedyś, dawno temu była sobie piękna gra Pontifex, która zasady miała proste - zbudować most. Konstrukcja musiała wytrzymać opór samochodów, a nawet pociągów co było wielkim przeżyciem dla takiego małego konstruktora. Dziś w 2013 roku dostałem w swoje łapska Bridge Project i nawet nie wiecie jak szybko potrafi wrócić zajawka zabawy sprzed lat.
Gra nie jest odkrywcza i nie kryje się z nawiązaniami do poprzedniczek. Nikt nie wymyśla na nowo Afryki, ale postanawia dać jej nieco kolorytów. Autorzy postarali się o dostarczenie w miarę przyzwoitej rozgrywki takiej jaką zapamiętaliśmy przy okazji Bridge Builder, bo tej gry ten produkt jest sequelem. Mamy do dyspozycji kilkadziesiąt etapów, które rozgrywają się w różnych okolicznościach przyrody zaczynając na wielkich aglomeracjach w środku miasta, a na wsiach i kanionach kończąc. Urozmaicenie terenu można zaliczyć na plus, zwłaszcza iż to nie ostatnie zmiany jakimi uraczyli nas twórcy Bridge Project.


Każdy nasz most musi przejść stosowne testy wytrzymałościowe by mógł zostać dopuszczony do użytku. Idąc tropem Pontifexa mamy tutaj próbę samochodów i pociągów, ale autorzy na tym nie poprzestają. Nasza konstrukcja musi wytrzymać także nawałnicę czołgów, autobusów, a nawet musi być zdolna do czynienia funkcji mostu zwodzonego. Tak tak, statek także musi przepłynąć pod naszym mostem, ale to w niektórych tylko etapach. Są to niezwykle emocjonujące chwile, bo nie ma nic przyjemniejszego niż patrzenie jak wyrysowany w głowie schemat sprawdza się w rzeczywistości. Chyba, że coś źle wykombinujemy, wtedy cały misterny plan...


I tutaj natrafiłem na pierwszy i dość poważny mankament gry, a mianowicie fizyka i zachowanie się elementów naszego mostu. Jest jak w życiu, raz lepiej, a czasem gorzej i nawet nie wiecie jak dosłownie można potraktować ten tekst. Czasami miałem sytuację, że most walił się dosłownie pod ciężarem własnym(co nie świadczy o konstruktorskim talencie), ale już za drugą próbą, nie zmieniając kompletnie niczego, most fakt zawalił się, ale dopiero po przejeździe pierwszych samochodów. Delikatnie jednak czepiam się, bo pierwsze co przychodzi nam na myśl po nieudanej próbie to zmiana czegoś, a więc raczej na zauważy tego błędu zwykły Kowalski, bo po co drugi raz testować bubla. Sprytne posunięcie autorów, jednak mnie ciekawi dlaczego tak się dzieje, bo doskwiera do dwa razy mocniej przy misjach z tłokami podnoszącymi konstrukcję. Niby dobrze, świetny plan i pieczołowite wykonanie, a tutaj nagle tłok zamiast podnosić most w górę, robi to w dół albo co lepsze uszkadza jeden z elementów niezwiązanych z całą konstrukcją, aż tu nagle wszystko jeb do wody. I powtarzasz etap do usranej śmierci sprawdzając każdy malutki element lub, co bardziej drastyczni, budują wszystko od nowa.


I to jest mój główny zarzut dla tej produkcji, która jednak daje radochę w przeciwieństwie do innego symulatora jaki przyjdzie mi dla Was opisywać. Wracając do naszego głównego tematu dziś warto wspomnieć o oprawie audiowizualnej, a raczej wizualnej, bo audio ogranicza się do kilku dźwięków giętej blachy i szumów miejskich. Grafika jest, jakby to powiedzieć... godna. Nie niszczy sprzętu komputerowego i nie obciąża naszych zasobów karty graficznej. Prezentuje się za to tak jak większość gier niezależnych ostatniego okresu, ładnie i schludnie. Bez niepotrzebnych wodotrysków, bez teselacji, bez DirectX 15 i super refleksów wodnych. Ot nie powodująca oczopląsu oprawa.

Ostatni akapit poświęcę ocenie Bridge Project i jest to zdecydowanie nota wysoka, a sama produkcja warta zainteresowania. Oczywiście jak to przy każdym symulatorze, powtórzę swoje słowa jeszcze raz niczym mantrę - nie jest to gra dla każdego. Zdecydowanie polecam osobom znającym Bridge Builder oraz Pontifexa. Reszta może spróbować, ale nie miejcie potem pretensji do mojej osoby, ja po prostu oceniam te gry nie na podstawie aktualnych trendów, a raczej pod kątem dobrej zabawy dla niedzielnego gracza. Taki siedzi w każdym z nas, czy to redaktor wszelakiej maści, czy to ojciec trójki dzieci. Jest to zdecydowanie najlepszy symulator budowania mostów obecnie dostępny na rynku.

Zdjęcia pochodzą z www.pobieraczgier.pl

Bardzo serdecznie dziękuję firmie IQ Publishing za udostępnienie wersji do recenzji. Wielka piątka dla chłopaków i pań z oddziału. Wzorowy PR!